Odcinek chwyta za serce, cały przepłakałam....
Ja tak samo, myślałam, że się wzruszę, ale nie że będę płakać jak bóbr, jak tylko lekarz wyszedł z sali i powiedział, że nie żyje i reakcje personelu to popłynęłam...
Czwarty odcinek to dramat, te rozmowy ze zmarłymi...kto.to wymyślił??
I ten nagle uczłowieczony Karol...
Rozumiem, że Panie pragną płaczu, ale oprócz tego, że cały świat płakał za Dianą, to ten odcinek to w większości farsa
Mnie też to nie wzruszyło. Nie przepadałam za Elżbietą i jej mężem, ale nie dziwię im się, że nie rozumieli tej zbiorowej histerii po śmierci Diany.
Co by nie mówić księżna Walii była wspaniałym i dobrym człowiekiem. Dlatego wymowne jest to ,że cały świat tak mocno przeżył jej tragiczną śmierć. Niestety nie pasowała do tamtego towarzystwa, była w potrzasku.