Co tam się wyprawiało to jest niepojęte, a Ted? Rozszalały psychopata to chyba adekwatne określenie.
Ostatni odcinek i ci młodzi ludzie co tak krzyczeli burn burn, nie wiem czemu ale trochę mi się zrobiło szkoda Bundegio, Dożywocie okey ale Krzesło ..... ten człowiek jeszcze mógł się przydać w tropieniu innych morderców.
To, co w latach 70-tych wyprawiała Policja, Organy Ścigania i Sprawiedliwości - a na taką nieudolność wskazywał Ted Bundy, podkreślając, że dzięki temu mógł realizować swój plan opętańczego mordu, wspominając również o głosach w głowie, które kazały mu robić to, co robił - zakrawa na dużo więcej niż ,,niepojęte"! Na dłuższą metę, Ted nie dopuszczał do życia nikogo innego oprócz siebie, zwłaszcza w okresie pierwszych zabójstw, aż do końca swoich dni; jakby nie akceptował tego, że inni ludzie mogą istnieć poza progiem jego percpecji... Niesamowite i przerażające zarazem!