Który z nas nie uczył się Chińskiego , czy nie połknął osy akurat na przyjęciu urodzinowym
Hm, no nie żeby coś, ale już w niektórych przedszkolach zaczynają uczyć chińskiego, a połknięcie osy się zdarza i zdarzało nie raz.
A co w tym takiego dziwnego - To tak bo przecież nikt nigdy, nie połknął osy ani nie uczył się chińskiego .
Coś muszą pokazać w tym serialu. Szare życie mamy za oknem, gdzie też pojawiają się niespodzianki ale nikt z nich nie nakręca filmu i dlatego wie o nich garstka osób. Myślę, że wiele momentów tego filmu jest co najmniej dziwnych. Już samo zostawienie dziecka na przystanku przez opiekunkę. A nie miała gromadki tych dzieci. Ale nie byłoby serialu z fajnymi akcjami Lamparskiej.
Jak miałem 4 może 5 lat wracałem z mamą z przedszkola. Wstąpiliśmy do osiedlowego sklepu, ni to warzywniak, ni spożywczak, lata 90, pełno było takich butików. W każdym razie kupiła mi drożdżówkę z serem, wyszedłem na zewnątrz, chciałem wziąć gryza, zacisnąłem zęby na drożdżówce i naglę poczułem ukłucie w policzek, otworzyłem usta i wyleciała przez nie osa. Nie zauważyłem jej, nie wiem dlaczego, może schowała się pod spodem. W sklepie nad innymi drożdżówkami trochę ich latało, no ale akurat mnie jako dziecku nie przyszło do głowy by pooglądać swoją z każdej strony czy akurat nie ma tam gdzieś osy. W życiu różnie bywa.