Naprawdę jest aż tak źle? Ktoś oglądał i może podzielić się spostrzeżeniami?
To tylko marna podróba "Ucieczki z Nowego Jorku" i do tego podszywająca się pod fajną serię komiksową DMZ, z którą to ma niewiele tak naprawdę wspólnego. Jest to odtwórcze, pozbawione miodności gówno, zawinięte w papierek z napisem DMZ.
Jestem po dwóch odcinkach i nie wiem, czy dam radę zmęczyć całość. Bełkotliwe, fabuła nie trzyma się kupy, jest nieudolnie opowiedziana, postaci wycięte z kartonu. Paździerz okropny. Cieszę się że nie czytałem komiksu (podobno świetny) bo by mnie pewnie szlag trafił. Może serial poprawi się w dwóch pozostałych odcinkach, ale dwa pierwsze okropne.