Daje do myślenia i bez szukania teorii spiskowych można się w pełni zgodzić. Może nie jakaś jedna siła Ale na każdym kroku media i reklamy próbują wykreować w nas potrzebę i skłonić do szukania jak ja zaspokoić. To jest marketing. Gdy się poznaje historię nagle okazuje się jak losy całych narodów należały od kaprysu. A "dobra wola" naszych sojuszników była de facto ich interesem. W tym wszystkim bywamy zaskoczeni gdy ktoś chce nam pomóc z tzw dobroci serca. Choć i wtedy szukamy psychologicznego wyjasnienia motywów altruizmu. Jednostka i grupa funkcjonują w stałym napięciu.