Dobra, John, oficjalnie Cię lubię, bo pokazałeś, że Once to nie był wypadek przy pracy, a pierwszy zalążek do tego, że posiadasz talent do realizowania teoretycznie prostych filmów, ale mających w sobie to coś, to coś magicznego. "Begin Again" to potwierdzenie - świetny film.
Byle tak dalej :)
Oglądałeś już może "Sing Street"? Jestem na świeżo po tym filmie i bardzo mi się spodobał, dopiero teraz zorientowałam się że John Carney wyreżyserował jeszcze "Once" i "Begin Again", moje dwa ulubione filmy. Tak w ogóle świetnie to ująłeś - filmy Carneya są proste, ale mają świetny klimat, mają to coś magicznego.
Jestem ciekawa Twojego zdania na temat "Sing Street" oraz czy utwierdzi cię w przekonaniu co do jego talentu lub może jednak trochę nadpsuje tą dobrą opinię ;)
Pozdrawiam serdecznie :)
Cześć. Niestety jeszcze nie miałem okazji. Mam w planach od dawien dawna, ale wiesz jak to bywa. Jak obejrzę, a mam nadzieję, że wydarzy się to prędzej niż później, to dam znać.