W tym wieku to wręcz wypada się zapomnieć. Jak będę na starość wspominał za 50 lat filmy z młodości to też pewnie będę się zapominał.
Ajgor (eye-gor) był lepsiejszy.
A tak w ogóle, to czy tylko w Polsce to nazwisko wymawia się jako Frankensztajn?
Wzięło się to od tego, że w języku niemieckim wymawia się "stein" jako "sztajn", a w angielskim jako "stajn". Frankenstein urodził się w Genewie, czyli w Szwajcarii, gdzie głównie używa się języka niemieckiego i bardziej poprawna wymowa jego nazwiska, to ta pierwsza. Anglojęzyczni po prostu "zangielszczają" niektóre nazwiska, by były dla nich łatwiejsze do wypowiedzenia.
No tak, ale stworzyła go jako szwajcara. Obie formy są poprawne w zależności gdzie i przez kogo są używane.