Świat potrzebuje wegańskich horrorów, ale ten konkretny film był słaby. Ledwo przebrnąłem przez mdły wstęp (jazda, gadanie, jazda, stacja benzynowa - obowiązkowa w horrorach, spanie...), nieco rozczarował mnie brak "mocnych" scen (z wyjątkiem tej z dzieckiem - niezła rzecz), a końcówka była całkiem przyzwoita.
Czy istnieją inne produkcje tego typu? Poza "Mięsem", oczywiście.