PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9193}

Rocky 4

Rocky IV
7,3 80 235
ocen
7,3 10 1 80235
6,1 10
ocen krytyków
Rocky 4
powrót do forum filmu Rocky 4

Złotych malin tyle..

ocenił(a) film na 10

A zysk ponad 10 krotny. Kto w ogóle te nagrody rozdaje? zakompleksiona banda którą wyrzucono ze szkoły filmowców?

ocenił(a) film na 5
McFlyPL

A co ma zysk do jakości filmu? Na ogół kiczowate filmy dużo zarabiają. Kiedyś Rockiyego naprawde lubiłem, ale teraz w tych filmach widzę więcej kiczu i absurdów. Akurat 4 nie ma nic ciekawego, zero fabuły, morodobicie na końcu typowe bez łądu i skłądu i jakiejkolwieek realizmu a całą akcję fimu można streścić w trzech słowach: śmierć Apolla, trening i walka. Generalnie to niczego więcej w tym filmie nie ma - i jeszcze Ruskie na końcu za Amerykanina trzymali - propaganda że hoho:)

ocenił(a) film na 4
stadnicki82

oglądałem dzisiaj rockiego 4 pierwszy raz. Poza tym elektronicznym themem Ivana i samą bardzo ciekawą koncepcją osiłka z ZSRR i "wielkim amerykaninem" to faktycznie mało co mi się tu podobało xP ten film był po prostu nudny. Był jak woda - ot przepłynął i.. tyle.

Wpadł Apollo, dostał po ryju tak mocno, że umarł, potem Rocky ma wspominki jak zgaduję z poprzednich części, jedzie do ruskich, trenuje, walczą, "piękna" pogadanka i koniec. Dziwny był ten film. Taki pusty jakiś. I prosty.

no i sama walka rockiego z drago była podejrzana. Podczas wspominek rocky pada na glebę z Appolo, zgaduję, że walczył z nim w którejś z poprzednich części i ledwo wygrał. Można więc powiedzieć, że Apollo był jak rocky, tylko ciuc-ciut słabszy. No więc ten Apollo (czyli Rocky*0,99) został przez drago prawie znokautowany w pierwszej rundzie a w drugiej umarł, a Rocky*1 przetrwał 16 rund.

Nigdy nie kupowałem takich bzdur xP nijak nie wytłumaczyli jak ktoś wytrzymał 16 rund ciosów które w 2 rundy zabiły kogoś b. podobnego

użytkownik usunięty
MegaSzczota

Film był bardzo przewidywalny, ale mimo to myślę, że nie zasłużył na złote maliny. Są o wiele gorsze filmy typu "Atomowy amant" albo "Tygrys szablozębny". Pogadankę na koniec mogli sobie darować, bo była przesadą. Ale myślę, że to po prostu taki film i nie ma co dorabiać ideologii do walk bokserskich. W końcu chodzi tam o bicie się, a nie o rozważania filozoficzne nad kondycją świata. Podobało mi się zestawienie radzieckiej "maszyny" niemalże wytworzonej w laboratorium z żywym człowiekiem. Jakiś tam pomysł był - teraz to już może oklepana tematyka, ale wtedy niekoniecznie taką była.

ocenił(a) film na 4

znaczy ja tak dość ogólnie pisałem, na złote maliny też według mnie nie zasłużył raczej ;)

użytkownik usunięty
MegaSzczota

Wiem, ale wspomniałam o tych malinach, bo taki jest tytuł wątku. :-)

ocenił(a) film na 5
MegaSzczota

Jak pisałem, kiedyś to był klasyk. W latach 80 jakieś novum i wspieranie amerykanskiego mitu. Poprzednie cześci mają sporo z obyczajowosci, jest jakaś fabuła, tutaj to mi się tylko Landgren podobał, napakowane osiłki i fajny trening, trochę jakbym oglądał dzień z życia sportowca, nic więcej.

Wiadomo, że filmy walki realistyczne nigdy nie były, no ale jeszcze można przeboleć gdy do Rambo strzelają i trafic nie mogą - noz darza się, ale jak facet dostaje po gebie ze 200 czystych ciosów (ktoś kiedyś wyliczyl ile Rocky dostawał ciosów w walce filmowej) i praktycznie gościowi nic nie jest, no to mamy fantasy.

Tak, Rocky walczył Z Apollo - remis i zwycięstwo, ale też dostawał po ryju jak leci i dopiero na końcu wygrał, wiec tak naprawdę mamy tutaj jak w Dragon Ballu, gdzie nagle przeciętny bohater przybiera mocy a potem to już nie wiadomo czy zniszczy wrzechświat czy tylko galaktykę.

Co ciekawe - w tym filmie to Ruskie mieli super sprzęt, a amerykanie psie warunki, tak jakby Bob Budowniczy walczył z laboratoryjnym howańcem. Chcieli tym chyba pokazać ZSRR, że USA wygrywa wyścig technologiczny, bo ZSRR nawet z mega laboratoium nie jest w stanie z USA wygrać - ot taki pstryk polityczny:)

użytkownik usunięty
stadnicki82

Jak sam zauważyłeś to tylko film, także trochę dystansu do niego. Zluzuj poślady. :)

A Rocky zawsze słynął z oryginalnych treningów (patrz rzeźnia, szrot). W tajdze mógł się skupić tylko na przygotowaniach, sam tego przecież chciał.

Także kolejna Twoja teza mocno nietrafiona i przesadzona, jeśli nie śmieszna.

ocenił(a) film na 5

Dystans do filmu mam, ogólnie lubię Rockiego ale to już nie to co kiedyś.

Dlaczego teza nietrafiona? Nie wazne co Rocky robił, ważne jak to pokazali - Ruscy sie obwarowali technologią, strzykawami, sprzętem za miliony dolarów, w Terminatora wpakowali hektolity sterydów, użyli najnowocześniejszego sprzętu, w rezultacie dostali łomot od Boba Budowniczego, który nawet diety nie trzyma. Dolph też mógł równie dobrze ćwiczyć gdzieś Tajdzie z niedźwiedziami, ale tego nie robił, za to eksponowali technologię, że hoho.

Połowa filmów lat 80 w USA, gdzie rywalami byli Rosjanie, to była walka ideologiczna. Dziwne, ze akurat z Ruskim walczyl a nie np. z jakimś Szwedem. Po to wzieli Ruskiego, aby go pokonać. W latach 80 ja USA z kimś walczyło, to zawsze to byli Rosjanie, bardzo to proste i logiczne:)

A dzisiaj to głównie Aleinsi i Talibowie:)

ocenił(a) film na 10
stadnicki82

Mi tylko o gówniane nagrody chodziło. Kij, że propaganda, ruskie itd.. Dzisiaj jest tak samo.

ocenił(a) film na 5
McFlyPL

Nagrody rozdaje się po znajomościach w celach adoracyjnych. Polityka, kolesiostwo i cwaniactwo. Dla mnie film bronią boxofficy

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones