Nie jestem sama. Poza tym ni znam się na boksie. Ale było widać, że to Apollo jest lepszy. No i przegrała tym dziwnym nokautem. Jak dla mnie to po prostu pech Apolla a nie dobry boks Rocky'ego.

nie pech, tylko jego własna arogancja i wytrzymałość Rockiego.

dzięki za spoiler

mi ta końcowa walka nie zabardzo odpowiada, bo skoro rocky miał zostać Mistrzem świata w boksie powinien być bardziej przekonywujący w walce mieć przewage wygrać zasłużenie, pewnie znokautować... a wyszło tak ze na 15 rund apollo robił z nim co chciał boksował jak mistrz rocky sie szarpał tylko go odpyuczhał i ciągle szarpał probował kontraatakowac ale nie wiele to dawało , i nagle po 15 rundach w ktorych zdecydowanie prowadził apollo, a rocky po dostaniu miliona ciosów na twarz nadal sie trzymał na nogach to jeszcze w ostatnich sekundach potrafił zkontrowac swoją lewa i znokautować apolla i praktycznie siebie bo sam tez legnął na deski... i te desperackie nie przekonywujące proby w wstani na nogi praktycznie czołgania się do góry dzięki pomocy narozniku ringu udaje mu sie nachwile wstać by zaraż spaść praktycznie na jakiegoś sedziego czy kogoś tam i okrzykniety mistrzem swiata... mi sie to nie podobało.. w Rocky 1 walka finałowa była dobra,,, ale w rocky 2 to juz rocky powinien dominować i zasłuzyć na tytuł mistrza a tak go tylko wyszarpał...