pewnie dostanie za niego oscara a w najgorszym razie nominację,przeciez nie tak łatwo
bedzie zagrać osobę z zespołem Tourette'a.trzymam kciuki bo zasługuje na niego jak mało
kto.
dokładnie się z tym zgadzam. Edward Norton ma niesamowicie trudne zadanie, ale jestem wręcz pewna, że mu podoła. :)
Zgadzam się ale również mam pewne obawy bo zagranie takiej roli będzie na pewno niezłym wyzwaniem. W każdym razie powodzenia!
podoła, to jest wręcz idealna rola dla niego! :) (patrz: Lęk pierwotny czy nawet Rozgrywka) Norton będzie znakomity.
kurczę co ja gadam, przecież Norton to jeden z moich ulubionych aktorów więc może nie ma co się bać.
jakies szanse zawsze są. Polecam film /SAM/ Sean Penn dobrze zagral a i tak wiekszosc zapamietała tylko Dakote.
ogladałam:)
rewelacyjny,to jeden z niewielu filmów do których z chęcią powrócę.myslę ze obydwoje poradzili sobie wysmienicie:sean-bo zagał bardzo wiarygodnie,nieskazitelnie i poruszył mnie jak i dakota-chwała jej za to bo to wielki zaszczyt w tak młodym wieku w jakim zagrała w filmie tak pieknie i wiarygodnie wyrazić uczucia.
No, niby tak, tylko, że tam udawał niepełnosprawnego, a tutaj od początku będzie musiał grać chorego na zespół Tourett'a, to nie to samo, tak samo można by powiedzieć, że podobną rolę miał w Lęku Pierwotnym, a zakończenie było całkiem nieprzewidywalne, więc to może być całkiem inna rola...
Ta rola daje spore możliwości. Na pewno będzie to świetna kreacja i jeśli i film będzie dobry, to może otrzymać nie jedną nagrodę.
Już parę Oscarów mu się należało choćby za Lęk Pierwotny czy Więźnia Nienawiści. Z tymi Oscarami to różnie może być, nieraz już byłam zawiedziona wynikami:/
Edward zagra tą rolę wyśmienicie jest to tego, że tak to ujmę stworzony. Jeśli nie Oscar to chociaż nominacja musi być! ale liczę na Oscara. Czekam na film niecierpliwie :)
Bardzo autentycznie gra takie postacie. Jak to ktoś kiedyś napisał na Filmwebie, nie robi z siebie pośmiewiska, tylko wiernie ukazuje zachowanie ludzi chorych.
A jego rolę w Fight Club też uwielbiam :)
A może jednak mu się uda. W tym roku już były w miarę dobre Oscary mimo, że w pierwszoplanowej roli kobiecej powinna być inna aktorka, ale reszta faktycznie zasłużyła. Coś tym razem Akademia zaczyna doceniać tych co już byli nominowani a nie wygrali. Edward należy do tego grona i będę trzymać kciuki za jego nominację i wygraną
mam nadzieje ze dostanie tego oscara. niby nic bo ta nagroda troche podupadla jak dla mnie (nie liczac np. nagrody dla Jenny w filmie Silver Linings Playbook - Jennifer Lawrence, gdzie ten film jest jakos dziwnie nisko oceniany) ale Ed zasluguje na oskarka ;) ale wolabym zeby dostral za cala tworczosc niz na "sile" w kolejnym jego filmie ;)
Za całokształt - ( to jest właśnie na "sile") tzn. "ochłap"
Tak czy inaczej - podzielam zdanie "przedmówców" Edward jest genialny, i na pewno sprosta zadaniu.
Pozdrawiam....
Ja uważam, że faktycznie Jennifer Lawrence zagrała dobrze w Poradniku Pozytywnego Myślenia, ale raczej nie na Oscara...
czasem jest tak ze przychodzi rok ze jest tyle dobrcyh filmow i szkoda ze jeszcze ze 2-3 aktorow nie dostalo oscara a czasem ze nikt nie zaslugiwal ale wybrac trzeba :P
Mi tam się najbardziej podobała rola Jessici Chastain we "Wrogu Numer Jeden", no ale nie jestem Amerykańską Akademią Filmową.
tak musi byc! on za całokształt na niego zasługuje. a do zagrania osoby cierpiącej na zespól Tourette'a nie mogli chyba wybrac innego aktora - nieustanny zachwyt nad tym jak odgrywał upośledzonego chłopaka w 'Rozgrywce" - mistrz i ikona!
kiedy ten film nakręcili skoro twój post ma już 8 lat a dopiero teraz wyszedł pierwszy zwiastun?
To fatalny rok na to, żeby te życzenia się ziściły, stanie w szranki z Phoenixem... I podejrzewam, że przegra.
Wiesz, to nie chodzi o to że postać jest kultowa, bo Jokera da się zagrać słabo o czym przekonaliśmy się w Suicide Squad. Chodiz o to że Phoenix zagrał fenomenalnie i moim zdaniem zasłużył na Oscara bez dwóch zdań.
myślę, że możecie się zdziwić i oscara dostanie Christian Bale za Kena Milesa, w Ford v Ferrari (Le Mans 66), pociągnął mocno ten film. Osobiscie dalbym Phoenixowi albo Pittowi za Cliffa bądż Leo z tego samego filmu...:)
Pitt z duża szansą na Oskara za drugoplanową rolę (mi się bardzo podobał). Wstrzymałbym się z typowaniem do ogłoszenia nominacji. Akurat "Le Mans 66" nie miałem okazji jeszcze widzieć, więc o roli Bale'a nie mogę się wypowiedzieć, z bieżących rozdań nagród różnych krytyków, gdzieś tam wygrywa, zatem nominację pewnie zdobędzie.