choć juz zapomniany.A szkoda bo telewizja mogłaby go przypomnieć. Historia wziętej modelki która pada ofiarą gwałtu. Sprawca -spec od efektów dźwiękowych wpływa na jej psychike za pomoca taśmy ze skompowanymi dźwiękami, które mają przypominac ofierze o tamtej sytuacji. Większośc filmu rozgrywa się na sali sądowej. Końcówka niestety bardzo nieudana, psująca klimat dramatu sądowego. Efekt zemsty zupełnie bez pomysłu a końcowy wyrok to amerykańska improwizacja.
Coś ci się mocno pomyliło. Sprawca nie był żadnym specem od efektów dźwiękowych, tylko nauczycielem muzyki jej siostry, który sobie z pasji komponował elektroniczną muzykę i w żaden sposób nie wpływał na jej psychikę za pomocą tej taśmy. Ona tę jego muzykę olała jak tylko zadzwonił telefon, a później nie miał z nią żadnego kontaktu aż do końca filmu(nie licząc obecności na rozprawie sądowej).