I trochę przeciw systemowi, rozpaczliwie opieszałemu, bezwzględnemu, niewydolnemu. Ale przede wszystkim wskazując sinym, wychudłym palcem na nas i naszą przedawkowaną obojętność. Crulicowi po prostu nie przyszło do głowy, że jest w piekle. I nie o kraty więzienia tu chodzi. Demaskatorski, w pewnym sensie bezwzględny film z niby cyniczną, lecz pełną rozpaczy narracją.