Jest klimat taki jakiego można oczekiwać, budzi kontrowersje i bardzo dobrze. Tylko ten
dzwięk...litości! Komórką można lepiej nagrać.
Już myślałam, że mam problemy ze słuchem.
Głupio to zabrzmi, ale to pocieszające, że i Wy nie rozumieliście, co oni tam gadali.
O nie. Myślałem, że Dom Zły zdarza się tylko raz na dłuuugi czas. Mam na myśli tu dobry film z lipnym dźwiękiem, co irytuje. Czy tylko Smarzowski ma taki problem? :/ I na pewno nikt nie robił napisów? Bo do "Dom Zły" też szukałem, ale nie było...
Żeby zrobić napisy trzeba znać język, którym posługują się bohaterowie filmu :) W tej produkcji dźwięk jest tak fatalny, że nawet po wielokrotnym przewijaniu konkretnych scen nie da się za cholerę nic zrozumieć :/
W wiekszości polskich filmów tak bełkoczą, żę ni cholery nie wiadomo co. Ten niestety też należy do tej grupy.
Całkowicie się zgadzam, dźwięk fatalny, przypadłość większości polskich filmów i bełkotu aktorów.
dźwięk tragedia :/
za sam film chciałem dać 4 może 5 ale za dialog aktorów dałem 3
Na prawdę połowa filmu nie zrozumiana bo coś tam bełkoczą.
Generalnie zniesmaczony jestem po tym filmie właśnie przez owe "efekty" dźwiękowe
W 100% popieram. To jest jakiś absurd, żeby Polak nie mógł zrozumieć co mówią w polskim filmie! Co by było gdyby jakiś obcokrajowiec, który uczył się naszego języka wziąłby się za oglądanie??
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Dźwięk robi się zawsze ostatni w postprodukcji i zawsze brakuje na niego kasy, dlatego obrywają postsynchrony. Budżetu nie starcza. Dźwiękowców mamy dobrych ;)