Metacritic 81/100
Rotten: 89/100
Ale u nas najtęższe umysły filmowe odrywają co rusz kolejne dziury w tym "gniocie" plus maja inne, cenne uwagi:
- że jak to ktoś zastrzelił Deckarda w tym statku, przeciez te statki nie był uzbrojone" - scena jak w pysk strzelił jak K odpala działko, może ktoś wpier..alał nachosy zamiast sledzic film
- po co Wallace zabijał tę replikantkę, to nie ma sensu - przeciez wlasnie szukal sposobu aby na swiat przyszla kolejna sztuka zdolna urodzić dziecko/być w ciąży. Nie wyszlo - produkt nadaje się do śmetnika
- za długi - nie no pewnie, najlepiej to w stylu Marvela: akcja, rozpierducha, żarcik, kryzys, żarcik, łzy, żarcik, wielka rozpierducha, love is in the air, scena po napisach
-Gosling jak drewniak - nie no, zdecydowanie, ja bym nawet powiedzial ze jak android
Dalej to juz sie nawet nie chce pisac, idzcie na Botoks i nie marnujcie czasu na tych androidów.
Zgadzam się w 100%. I choć czasem lubię akcje w stylu Strażników Galaktyki czy Avengersow to jest to rozrywka dla mas, lekkostrawna i bezrefleksyjna. Nowy Blade Runner natomiast zmusza widza do myślenia i głębszych przemyśleń a to niestety u większości Polaków sprawia ze mózg boli... Film mega i cieszę się tym bardziej że klimatem pasuje bardziej do książki niż pierwsza część.
Czyli oceniasz filmy nie wg własnego gustu i uznania, tylko wg ocen na metacritic. Boisz się mieć własne zdanie, bo co sobie inni o tobie pomyślą, jeśli okaże się że masz inne zdanie niż większość?
Do tej pory wydawało mi się że tak maja tylko czytelnicy gazety wyborczej, którzy z gazety dowiadują się co myślą w danej sprawie. Jeśli Michnik da głos, oni juz wiedzą co myślą. Czasem tylko pajacują, jeśli okaże się że MIchnik zmienił zdanie, a oni jeszcze nie wiedzą.
Jednak że to zjawisko istnieje na FW to bym nawet nie podejrzewał.
To po co w ogóle film ogladać, jeśli na metacritic możecie sprawdzić czy sie wam podoba czy nie?
Dobrze że na metacritic nie oceniają dań i posiłków, bo byście musieli jeść tylko to, co się tam podoba i co większości smakuje.
Szanowny Kolego ! Po to Michnik włożył tyle pracy w manipulacje i kreowanie opinii przez tak długi okres czasu we wszystkich dziedzinach życia, aby również echo jego dywersyjnej działalności było obecne na takich portalach jak Filmweb. Na tym polega właśnie skuteczność środowiska GW, Udało im się wytresować całe pokolenie lub nawet dwa Polaków i zatruć umysły milionów. Pozdrawiam !
Dajcie spokój, jak ocena spadnie poniżej 8.0 to ja tracę wiarę w Filmwebowiczów.
Ło panie przecież avengers to jest cudo i wogóle! przypier*dolmy się do Blade runerra bo za ambitny film!
Ambitny? Dobreee!
Zamotać, zagmatwać, wykręcić kota ogonem, coś tam dodać nowego i ambitny film powstaje...
Frajerska chmuro wzburzyłeś mnie. Idź tam aby film jaki z lat 30 i daj mu 10, żeby pokazać kolegom w podstawówce/kolegom Januszom po 50 w zakładzie w bździszewie dolnym(ten sam rozwój intelektualny, na wypadek gdybyś twierdził, żeś "dorosły") jaki to koneser kina się znalazł. Rozumiem, że na chwilę obecną, tu i teraz włączając jeden z tych chłamów będę się bawił równie dobrze co na klasyce TERAŹNIEJSZEGO kina jak chociażby Matrix? Po ocenach niektórych filmweb powinien blokować dalsze możliwości ingerowania...
zacznijcie wreszczcie żyć życiem rzeczywistym nieudacznicy a nie tupiecie nogą na forum o filmach, że się komuś film nie podobał i wielce kur-wa oburzeni jacy to widzowie mało inteligentni.
acha, czyli skoro ja jestem pajacem który napina się na forum to ty jak najbardziej masz prawo być takim samym pajacem tak? moja głupota usprawiedliwia to że ty jesteś głupi?
Ale on się napina o debilizm, żywych ludzi, którzy go otaczają, a nie o wymyślone historyjki z kina.
Zrozumiał różnicę?
Niestety BR2049 jest nudny,wtórny i o wiele za długi. Broni się jedynie grafiką,ale taki poziom staje się już normą. Na plakatach reklamujących film na pierwszym planie H.Ford a w filmie jest drugo albo i trzecio-planową postacią ukazaną dopiero w końcówce filmu. Marketing zrobił swoje ,ale zbyt wielu widzów po obejrzeniu tego filmu odczuwa zawód-rozczarowanie i ma wrażenie straconych prawie 3 godzin.
PORAŻKA :(
jak to się mówi są gusta i guściki i może czasem lepiej się nie spierać bo każdemu podoba się co innego :-) ale poziom dyskusji na forum filmwebowym nie jest zbyt wysoki :-( sporo dyskutantów wytyka dziury w fabule,zbędne wątki,że film za długi,że Bryan Rosling słaby, gra bez emocji, że Ford za stary,za mało mroku,za mało suspensu,muzyka za bardzo bębni...ludzie...co tu sie kur** wyrabia !! Genialny reżyser chwycił się nietykalnego sequela,zrobił fantastyczną robotę, bo śmiem twierdzić że każdy inny reżyser by to zmaścił...aktorzy zagrali dobrze w porywach bardzo dobrze...scenariusz bomba...zdjęcia i muza wbijają w fotel....oczywiście że zawsze jest się do czegoś przyczepić...ale po co?? życzył bym sobie dyskusji w temacie "Blade Runner 2049 i znaczenie wątku Wyspy Skarbów" albo "Blade Runner 2049 i znaczenie tematu muzycznego z bajki Piotruś i Wilk" albo na prawdę wielu ciekawych wątków aż proszących się o dywagacje i dyskusję...a nie że film był za długi i wątek Joi był całkowicie niepotrzebny :-) szok :-)
To nie jest prosty film, a wiekszosc ludzi wysiada jesli cos trwa dluzej niz godzina czterdziesci piec... Ja sam wzialem film na dwa razy (dzien po dniu, wiec nie stracilem rozpedu), ale nie dlatego, ze mnie nuzyl, po prostu tskie okolicznosci dnia. I co? I jestem pod bardzo duzym wrazeniem. Nie dosc, ze estetyczny wizualnie, to jeszcze pokusil sie o poruszenie sfer duchowo-egzystencjalnych, nie gorzej od pierwowzoru. Jak dla mnie to duze kino.
I nie Bryan, a Ryan ;) swoja droga nie bylem ostatnio fanem tego aktora, bo wlasnie drewniany mi sie wydawal, zbyt podobne postaci co film, a Drive uwazam za mocno przereklamowany... Ale tu wydal mi sie niezwykle autentyczny i po prostu pasowal do roli. Takie ma nuty grania i juz. Nie ta polka co Jake Gylenghaal jesli chodzi o rozpietosc talentu, ale co z tego-jak dla mnie wypadl co najmniej dobrze.
Gosling jest niezłym aktorem ale ma szczęście do zajebistych filmów które nie mają zamiaru bazować na wyśmienitej grze aktorskiej tylko na innych walorach filmowych...muzyka,zdjęcia,praca kamery,klimat...te walory zdecydowanie mają Drive,Only God Forgives czy nawet Place beyond the Pines...a przy BR2049 Brajan-Rajan idealnie się wkomponował czy to się komuś podoba czy nie :-)
bez przesady, ma trochę dobrych ról - Fanatyk, Drugie oblicze i jeszcze więcej ale na szybko nie pamiętam, ale fakt Jake w np . Wolnym Strzelcu rozwalił system po całości.
Film jest prosty, co absolutnie nie znaczy, że zły- oryginał tez zresztą był prosty pod kątem konstrukcyjnym, zamieszanie zrobiły tylko teorie ludzi o replikanctwie Deckarda etc.
Intepretacyjnie to można różnie podchodzic do kwestii Rachel- Deckard, Joi-K- to w końcu naprawdę sie kochali czy nie?- reszta jasna jak słońce, ale nadal ma więcej do powiedzenia niż większość kina za kasę którą kosztował.
Na 2049 po prostu ciąży kult oryginału, senymentalnych filtrów przez jakie postrzegany jest tamten film, a na ironię to tamten obraz przez pierdyilard różnych wersji zaczynajac od tej z narracją Forda był filmem , który długo dojrzewał do swojego pełnego obrazu, a kontynujaca w wersji kinowej to na starcie już kompletna i sensowna opowieść.
Obydwa obrazy są wielkie, ale też zupełnie inne. Myślę, że wielu samo nie wiedziało czego chcieć od sequela- bo na pewno chcieli powtórki z oryginału, ale z drugiej padły by wtedy zarzuty, że film to praktycznie rimejk jedynki i nie ma po co powstać. Ot ciężar kultowości ciazy zawsze na nowych odsłonach bez względu na wszystko i niektórym nigdy nie dogodzisz.
Film na pewno jest sukcesem arystytycznym, poztywne recenzje od profesjonalnych krytyków, wysokie średnie na wielu portalach. Finansowo niestety porażka, ale i tutaj można by powiedzieć, że to po prostu już tradycja po oryginale.
film jest moze i prosty, ale watki jakie porusza juz zdecydowanie nie. praktycznie nic nie jest tam proste, moze poza wnioskiem, ze czesci widowni zabraklo wlasnej glebi, wiedzy i doswiadczenia, by ten obraz wlasciwie docenic.