Nowa ekranizacja
"Diuny" będzie szybsza i nowocześniejsza od
filmu Davida Lyncha z 1984 roku - zapowiada
Pierre Morel (
"Uprowadzona"), który został wytypowany przez Universal zaadaptowania kultowej powieści Franka Herberta.
Będący fanem literackiego pierwowzoru reżyser nie był zadowolony z wizji, jaką wykreował na ekranie twórca
"Człowiek-słonia". Dlatego
"Diuna" A.D. 2010 ma być zupełnie nowym odczytaniem powieści.
Morel chce m.in. zmodyfikować scenografię oraz wygląd kostiumów.
"Akcja rozgrywa się za dziesięć tysięcy lat, więc zastanawiam się, dlaczego ludzie wciąż ubierają się jak Kapitan Nemo. Musimy się zastanowić, jak będzie wyglądał wtedy świat" - mówi reżyser.
Akcja powieściowej "Diuny" rozgrywa się w dalekiej przyszłości we wszechświecie zjednoczonym pod rządami Imperatora. Na pustynnej planecie Arrakis wydobywa się melanż, substancję dzięki której możliwe są podróże kosmiczne i przewidywanie przyszłości. Głównym bohaterem jest Paul Atryda następca tronu nowego zarządcy planety. Jednak Paul okaże się kimś znacznie więcej, rozpoczynając łańcuch zdarzeń, który odmieni oblicze planety i całego galaktycznego imperium.